Stal Mielec – Raków Częstochowa

Pierwsze niedzielne starcie w naszej Ekstraklasie zaplanowano na godz. 12:30 – będzie to mecz w Mielcu, gdzie miejscowa Stal podejmie Rakowa Częstochowa. Faworyt tego spotkania jest dość wyraźny, ale czy znajdzie to swoje odzwierciedlenie na boisku?

Raków to wygra?

Tym wyraźnym faworytem są oczywiście goście. Sport ma to do siebie, że nie ma nic pewnego, choć czasem zdaje się inaczej. Z drugiej strony podopieczni Marka Papszuna powinni to wygrać. Raków to zespół, który w Polsce może stanowić wzór do naśladowania. Można powiedzieć, że jest to drużyna, w której wszystko się zgadza. Rzecz jasna są pewne mankamenty, ale nieustannie możemy mówić o rozwoju, a to w Polsce się nie zdarza (ewentualnie zdarza się bardzo rzadko). Ponadto wystarczy odnieść się do ostatniego sezonu – mowa o wicemistrzu Polski. Trudno przewidzieć, co wydarzy się w tegorocznych rozgrywkach, ale jedno wydaje się jasne – Raków powinien znaleźć się w ścisłej czołówce.

W Mielcu nie dzieje się tak dobrze – wystarczy przypomnieć sobie ostatni sezon – gdyby nie powiększenie ligi, Stal grałaby na zapleczu Ekstraklasy. Początek tego sezonu to 2 zwycięstwa, 2 remisy i 3 porażki. Nie jest dobrze, ale też trudno było spodziewać się świetnych wyników. Wiele wskazuje na to, że Stal do końca będzie walczyć o utrzymanie. Nie ma też co ukrywać, że kiedy brakuje ambicji, bardzo duże znaczenie ma zaangażowanie. Tego piłkarzom z Mielca nie może zabraknąć. Musimy jednak pamiętać o tym, że zaangażowanie to nie wszystko – najważniejsze są umiejętności, a przewagę umiejętności mamy po stronie klubu z Częstochowy. Przewagę, która w moim odczucia z pewnością zostanie wykorzystana. Raków ma obecnie tylko 8 punktów (w tabeli sąsiaduje ze Stalą) – najwyższa pora zacząć ostro punktować. Oczywiście są jeszcze dwa mecze zaległe, ale to jednak niewiadome.

Typuję wygraną Rakowa. Kurs 2,07 (FORTUNA)