W sobotę czeka nas powrót do gry zwycięzców Ligi Narodów, czyli Portugalii. Już na początku nie będzie lekko, ponieważ rywalem podopiecznych Fernando Santosa będą Chorwaci. Areną spotkania będzie Estádio do Dragão w Porto.
Pierwsze spotkanie Ligi Narodów to dla każdej reprezentacji jest dość duża niewiadoma. Zgrupowania reprezentacji zawsze są krótkie i wypracowanie czegoś nowego możliwe jest dopiero po dłuższym czasie. Z drugiej strony nie można zapominać o niemal 10 miesiącach przerwy od ostatniego zgrupowania.
Co możemy powiedzieć o powołaniach? W kadrze Portugalii nie zabrakło Cristiano Ronaldo. Jak wiadomo, za Cristiano nieudany sezon zarówno indywidualnie i drużynowo. Oczywiście to, co dla Ronaldo jest nieudanym sezonem, dla innych zawodników może być powodem do sporej radości (31 bramek w lidze włoskiej, 4 bramki w Lidze Mistrzów i 2 bramki w krajowym pucharze). Jedyny sukces drużynowy to mistrzostwo kraju, które Juventus zdobywa nieprzerwanie od 2012 roku. Obecność Ronaldo może zaskakiwać – późne zakończenie poprzedniego sezonu spowodowało, że na zgrupowaniach nie ujrzymy niektórych zawodników, w tym gronie jest Luka Modrić i Ivana Rakitić. Nieobecność tej dwójki chorwackich pomocników to spore osłabienie. Niemniej pamiętajmy o tym, że mówimy o drużynie, która ma swoje problemy (choćby z pozycją bramkarza) i atuty. Skoro już mowa o atutach, zaskakiwać może obecność Ivan Perisicia, mówimy o zawodniku, który miał niewątpliwy udział w tym, że tegoroczna Liga Mistrzów zakończyła się zwycięstwem Bayernu. Warto też zwrócić uwagę na Ante Rebicia.
Czego się spodziewać w sobotni wieczór? Cristiano Ronaldo to ogromny atut. Poza tym nie można też zapominać o takich graczach jak Bruno Fernandes czy Joao Félix. Chorwacja jest wyraźnie osłabiona, ale cały czas ma kim straszyć.
Najlepszym typem na to spotkanie wydaje się powyżej 2,5 gola w meczu. Kurs na to zdarzenie to aż 2,15 (STS).
Portugalia – Chorwacja – zapowiedź
