Milik coraz bliżej odejścia z Napoli. Jaki klub wybierze?

Coraz więcej mówi się o możliwym odejściu Arkadiusza Milika z Napoli. Jego kontrakt – podobnie jak Piotra Zielińskiego – kończy się w czerwcu 2021 roku, jednak o ile pomocnik reprezentacji Polski niemal na pewno zostanie w klubie, o tyle napastnik prawdopodobnie odejdzie do innego zespołu.

SERIE A, LA LIGA, PREMIER LEAGUE CZY BUNDESLIGA?

Kością niezgody w tym wypadku są warunki nowego kontraktu. Obie strony chciały go przedłużyć, jednak Milik pragnął zarabiać więcej, na co tylko po części zgodziły się władze klubu. W dodatku – jak informuje „Przegląd Sportowy” – do umowy miała zostać wpisana odstraszająca inne kluby klauzula wykupu, co nie podobało się ani zawodnikowi, ani jego agentowi. Jako że latem Napoli będzie miało tak naprawdę ostatnią okazję na to, by coś zarobić na swoim graczu, najpewniej zostanie on sprzedany.

Jakie kluby wchodzą w grę? Możliwości jest kilka. Przed tym sezonem chcieli go m.in. Real Betis i Olympique Marsylia. Teraz spekuluje się o tym, że Maurizio Sarri, który pracował z nim w Napoli, marzy o tym, by go ściągnąć do Juventusu, ale to raczej nieprawdopodobne. Tak samo transfer do Evertonu, gdzie aktualnie menadżerem jest Carlo Ancelotti. Gdzieś tam w plotkach pojawiają się Atletico Madryt i Manchester United, ale największe szanse na sprowadzenie Polaka mają obecnie AC Milan i Schalke 04 Gelsenkirchen. Pewne jest tylko to, że Milik zostanie w jednej z topowych lig europejskich.

ZDROWY MILIK JEST GWARANTEM GOLI

Na razie według analityków BETFAN, czyli legalnego polskiego bukmachera, Milikowi najbliższej jest do Schalke. To byłby jego powrót do Bundesligi, bowiem w 2013 roku, jako 19-latek, trafił do Bayeru Leverkusen. Tam jednak nie tyle się nie sprawdził, co był to dla niego za duży przeskok, w końcu wcześniej grał tylko w Rozwoju Katowice i Górniku Zabrze. Po „Aptekarzach” przyszedł czas na Augsburg. Największą furorę zrobił jednak w Ajaksie Amsterdam, który potem sprzedał go do Napoli.Kariera Milika mogłaby być znacznie bardziej imponująca – choć i obecna jest naprawdę godna podziwu – gdyby nie kontuzje. W tym sezonie, jeśli tylko był zdrowy, spisywał się naprawdę dobrze. 9 goli w Serie A (na 16 meczów) i trzy w Lidze Mistrzów (na cztery spotkania). Trzymamy kciuki za to, by w najbliższym czasie nie tylko był w pełni sił, ale i znalazł silny, europejski klub, w którym będzie odgrywał znaczącą rolę.