Jak wygrać w Lotto?

Wydaje Ci się, że główna nagroda w Lotto zmieniłaby Twoje życie? Nie jesteś jedyny! Oczywiście, chętnych jest wielu, a rachunek prawdopodobieństwa nie nastraja nas optymistycznie. Wystarczy jednak prześledzić kolejne strony internetowe, aby przekonać się, że porad dla grających jest wiele. Jak zatem zwiększyć swoje szanse na wygraną?

„Pewne” systemy

Na początku warto nieco odwrócić sytuację i zadać sobie pytanie o to, jak nie zwiększyć swoich szans na główną wygraną. Okazuje się, że wrogiem dużych pieniędzy są… sprawdzone systemy. Można natknąć się na nie zarówno w Internecie, jak i w prasie lokalnej, a ich znakiem rozpoznawczym jest zapewnienie składane przez ich autorów, że po skorzystaniu z takiej opcji nasze szanse na główną wygraną mogą wynosić nawet 100 procent. Oczywiście, nie ma nic za darmo. „Pewne” systemy przeważnie są płatne i nierzadko możliwość skorzystania z nich jest okupiona sporym nakładem finansowym. Może się wydawać, że nie należy się nim przejmować. Wszak to nie wydatek, ale inwestycja! Czy jednak na pewno tak jest? Jeśli systemy byłyby tak skuteczne, jak zapewniają to ich autorzy, „szóstki” w Lotto padałyby w setkach, jeśli nie w tysiącach. Tymczasem nadal możemy obserwować serie nawet kilkunastu losowań, w czasie których nie wyłoniono zwycięzcy. Mając to na uwadze, lepiej nie ryzykować.

Z wizytą u wróżki

Skoro „pewne” systemy są tworzone przede wszystkim po to, aby wyłudzić od nas pieniądze, być może czas już, aby odwrócić się od matematyki i skierować się ku mocom, których nauka jeszcze w pełni nie zgłębiła. Wiele osób przyznaje, że przynajmniej raz w życiu korzystało z pomocy wróżki, aby pomóc nieco swojemu szczęściu, uzyskać poradę, a niekiedy po prostu – aby zaspokoić swoją ciekawość. Czy perspektywa uzyskania pomocy w wygraniu głównej nagrody nie jest wystarczająca, aby zwalczyć ewentualne wątpliwości i zdecydować się na taki krok?

Najprawdopodobniej wróżka, którą zechcemy odwiedzić, nie pomoże nam wcale tak bardzo, jak moglibyśmy tego oczekiwać. To osoba, która jest w stanie rozchylić nieco zasłony przyszłości, jej dar nie polega jednak na umiejętności prognozowania konkretnych wydarzeń. Może nam podpowiedzieć, kiedy grać, a kiedy ograniczyć wyjścia z domu, nie będzie jednak w stanie podać nam konkretnych liczb, które należałoby skreślić. Co ciekawe, umiejętności tej nie posiada także astrolog nawet, jeśli stawia profesjonalne horoskopy, a i jasnowidze, choć znani z tego, że widzą więcej i dokładniej niż inni, niechętnie pomagają we wskazywaniu liczb, które należy podać grając w Lotto.

Czas na duże zakupy?

Jeśli siły nadprzyrodzone nie chcą spieszyć nam z pomocą, najprawdopodobniej nie pozostaje nam nic innego, poza zwróceniem się po raz kolejny ku matematyce. Można przecież odwiedzić kolekturę i obstawić wszystkie możliwe kombinacje liczb. W takim przypadku nie będzie innej opcji – musimy wygrać. Czy zatem opracowaliśmy właśnie plan doskonały? Okazuje się, że nie jest to wcale aż tak pewne.

Rachunek prawdopodobieństwa podpowiada nam, że skreślenie wszystkich możliwych kombinacji sześciu z czterdziestu dziewięciu cyfr jest możliwe, może okazać się jednak nie tylko czasochłonne, ale i dość kosztowne. Rachunek wystawiony nam w kolekturze, która podejmie się wspólnej z nami realizacji takiego zadania, wyniesie ponad czterdzieści milionów złotych znacząco przewyższając większość kumulacji.

Jak grać, żeby wygrać?

Czy zatem można w ogóle mówić o sprawdzonych sposobach na wygraną w Lotto? Istnieją przynajmniej dwa, które powinny nas zainteresować i oba wymagają systematyczności. Pierwszy zakłada regularne skreślanie tych samych liczb – naszych ulubionych, związanych z ważnymi wydarzeniami z naszego życia albo po prostu tych, które pierwsze przychodzą nam do głowy. Drugi przewiduje granie na „chybił-trafił” zawsze w jednej kolekturze lub w tej, którą mijamy w dniu losowania zajmując się swoimi sprawami. Matematyka podpowiada, że w jednym i w drugim przypadku mamy szansę na główną wygraną… wcześniej lub później.